Dzień Kobiet - takie piękne święto, które tak na prawdę może i powinno trwać cały rok. Każda z nas pragnie czuć się piękna nie tylko od święta ale codziennie. Czasem wystarczy lekki makijaż i już jest lepiej, ale są dni takie jak ten 8 marca, kiedy pragniemy czuć się wyjątkowo.
Tam gdzie mieszkam zorganizowano, jak co roku, imprezę dla każdej Kobiety ze wsi. Świetna inicjatywa, każda z nas mogła w ten dzień "zabłysnąć". W tym roku postanowiłam sprawić sobie nową sukienkę, a ponieważ z sukienki nic nie wyszło, przerobiłam ją na bluzkę i spódnicę. Jestem z tej decyzji dużo bardziej zadowolona.
Materiał zdobyczny, czarny połyskujący na spódnicę i bluzkę, a na jej wierzch dodatkowo żorżeta, która leżała i czekała na swoją kolej już dość długo, bo dobre kilka lat. Kupując ją nawet nie myślałam nad tym, że sama będę szyć i to w dodatku z niej.
Spódniczka z zamkiem z boku, dość krótka podwinięta na taśmę termo.
Bluzka bez zamków i guziczków, wkładana przez głowę, jest wystarczająco luźna by tak ją zakładać. Na wierzch naszyta luźniejsza w kształcie bombki druga warstwa. Do tego ramiona zakryte mini rękawkami.
Całość prezentuje się przyzwoicie, a jak pogoda dopisze to i może na modelce zdjęcie zrobimy, bo niestety na imprezę pobiegłam tak szybko, że nie zdążyłam zdjęć w domu zrobić, na miejscu no cóż... :D
Jak Wam się podoba?
Liczę na szczere komentarze.
A może coś byście w niej zmienili?
Buziaki.
0 komentarze:
Prześlij komentarz